22 marca 2012

8 zamienników Beautyblendera



Pobuszowałam trochę w internecie i ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że Beautyblender ma co najmniej 8 zamienników, a nie jedynie 3. Co ciekawe, część z nich wcale nie jest dużo tańsza od oryginału. Z pewnością jest ich więcej niż te, które wymieniłam ale skupiłam się tylko na tych najbardziej znanych. Reszta to chińskie podróbki, zwykle o podobnych nazwach, zapewne nie różniące się zbytnio od siebie.

Podaję ceny w dolarach amerykańskich, ponieważ większość gąbeczek jest dostępna jedynie za granicą. Uszeregowałam je od najdroższej do najtańszej. Oczywiście ceny te mogą być zupełnie inne. Ja po prostu takie znalazłam.

Zaczynamy wyliczankę!

Źródło zdjęć: Internet, Ebay, Gmarket.

1. Sephora Precision Sponge, US $12.





2. Make Up Store Egg Sponge, US $11.



Trochę taka grobowa...

3. Sonia Kashuk Blending Sponge, US $ 9,99.




Dostępne są dwa warianty kolorystyczne.

4. Cosmopolitan Blend Perfection Sponge, US $8.




Azjatyckie:

1. Etude House Baby Doll Puff, US $15,70 - na Gmarket mniej niż połowę tej kwoty.


Wygląda słodko, ale jest bardzo podobna do różowej gąbeczki Cosmopolitan.

2. Skinfood Royal Honey Glow Touch Puff, US $12,99.




Na tą się czaiłam, ale ostatecznie wybrałam oryginalny Beautyblender. Jestem jej bardzo ciekawa.

3. Pro Beauty Makeup Blender Blending Foundation Sponge Flawless Smooth Multiple GF, US $6,99.




Znów kopia z kopii, ale ile kolorów i modeli do wyboru :P

4. Belle Madame All-In-One Blender Sponge, US $4,60.






To by było na tyle. Dla porównania, oryginalny Beautyblender kosztuje około US $19,95.

Czy warto coś z tego kupić? Nie wiem. Ja się póki co nie skuszę, bo mam jeszcze drugą gąbeczkę w zapasie, a nawet nie zniszczyłam jeszcze tej pierwszej.

Pozdrawiam,
Silverose

41 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Zaliczam to jako jedną z wielu podrób podobnych do azjatyckiego nr 3 :)

      Usuń
  2. Mam jajo sephorowe i je uwielbiam. Jest bardzo trwałe, pierwszego egzemplarza używam już dwa lata. Poważnie - dwa lata - i nic się z nim złego nie dzieje. Mam jedną sztukę na zapas i bardzo dobrze, bo najwyraźniej nie jest już w Polsce w sprzedaży :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam Cię pochwalić!!! A to naprawdę świetny i przydatny post!

      Usuń
    2. No właśnie nie wiem co się z tymi jajkami stało. W Polsce chyba ich panie za bardzo nie polubiły.

      Bardzo miło mi to słyszeć. Tak mi wpadło do głowy, że komuś mogłoby się to przydać :) Szkoda, że nie mogę ich wszystkich przetestować.

      Usuń
  3. super post :) naprawdę na któreś jajeczko się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet nie wiedziałam, że BB ma aż tyle podrób :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba, jest ich jeszcze więcej. Pewnie kolejne też się już produkują :P

      Usuń
  5. O jaj, ile jajek. :D Święta się zbliżają więc stąd ten przegląd?
    Ale mi narobiłaś chrapki na jakieś jajo.

    No i podobno Cosmo jajo było wcześniej niż BB. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee, tak jakoś wyszło przypadkiem.

      O, to nie wiedziałam. W takim razie Beautyblender to podróba :D

      Usuń
    2. Wylansowany zresztą na oryginał. ;)

      To żółciutkie ze Skinfood mnie jakoś najbardziej nęci. Czarne jajo jest mroczne. :D

      Usuń
    3. Mnie też jakoś najbardziej nęci. Może to opakowanie powoduje, że wydaje mi się jakieś takie porządnie wykonane :P Czarne jajo pomimo miłości do tego koloru nawet mnie by zdołowało :D

      Usuń
  6. nigdy w życiu nikt by mnie nie przekonał do wydania tylu pieniędzy na kawałek gąbki, zdecydowanie wolę pędzle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm...ja kupiłam, ale nie mogę się też z Tobą nie zgodzić. Pędzle to zdecydowanie wieloletnia inwestycja.

      Usuń
  7. Mogłaś poczekać z tym wpisem do Wielkanocy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. A jest ich jeszcze więcej, ale reszta ma tak podobne do siebie nazwy (tylko z wyrazami w różnej kolejności), że raczej nie warto ich osobno wyliczać.

      Usuń
  9. Ale się namnożyło tych gąbeczek. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie. Z drugiej strony to dobrze, bo może ktoś wreszcie zrobi niezły zamiennik po przystępnej cenie :)

      Usuń
  10. Mam gąbeczkę z sephory, ale jakoś mnie nie zachwyca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam jej niestety, chociaż cenę też ma dość wygórowaną, ale zdecydowanie bardziej przystępną niż Beautyblender.

      Usuń
  11. ja mam jajo cosmopolitan i jest rewelacyjne :) tylko ostatnio dorwała je moja kotka i zastanawiam się czy nie kupić oryginalnego bb w dwupaku i dać jedną sztukę w prezencie siostrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm...to chyba warto spróbować Beautyblendera. Ja zawsze wkładam swoją gąbeczkę do szafy, a jeśli jej używam w łazience to bacznie jej pilnuję. Gdyby moje koty się do niej dobrały, to już dawno by skończyła swój żywot :). Pozdrawiam kociarę!

      Usuń
  12. To nie jest tak, że Cosmo było pierwsze, a BB pojawił się jakiś czas później ? Tyle, że z większą ceną innym kształtem i o wiele wiele lepszym marketingiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dusiołek pisała o tym wyżej. Faktycznie ponoć tak było.

      Usuń
    2. O widzisz, nie zauważyłam :)

      Usuń
    3. Nie ma sprawy. Wasze uwagi są bardzo pomocne :)

      Usuń
  13. zastanawia mnie tylko jak te jaja mają się do oryginalnego BB? bo krążyło wiele opinii, w większości, że jednak inna gąbka itp, itd i ma się nijak do BB.. okazuje się, że gąbka gąbce nie jest równa..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Zależy pewnie na co się zwraca uwagę - na cenę, łatwość mycia, żywotność czy efekt końcowy. Podobno między ostatecznym efektem Beautyblendera i gąbki Cosmopolitan nie ma większej różnicy. Jest za to w cenie i tym, jak są wykonane. No ale to cudze opinie, nie moje. Niestety pewnie jak większość rzeczy najlepiej samemu przetestować.

      Usuń
  14. O, tez nie wiedzialam, ze jest az tyle opcji. O ile nie chce mi sie wyrzucac 20 dolcow na BB, o tyle wywalilam 10 na Sonie Kashuk i jestem bardzo zadowolona. Jest to oczywiscie produkt, ktory za jakis czas bedzie nalezalo wymienic (mysle, ze po wielokrotnym myciu zacznie pekac). Ale w tej chwili dziala jak marzenie, wiec z czystym sercem polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie najbardziej byłam ciekawa nie gąbki Cosmopolitan a tej os Sonii Kashuk. Też co prawda do najtańszych nie należy, ale lepsze to niż nic :)

      Usuń
  15. Mam podróbkę BB kupioną na ebay za 1 dolara (+darmowa przesyłka) i bardzo dobrze się sprawuje! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi niestety żadna nie sprawdziła się tak dobrze jak oryginalny Beauty Blender. Szkoda tylko, że jest tak drogi, źle się go myje i nie jest zbyt długowieczny.

      Usuń
  16. Ale fajny tekst! Właśnie szukałam informacji o beauty blenderze i jego zamiennikach (jestem zadowolona z sephorowej gąbeczki), a tu taaka komparatystyka BB! Super! Dzięki:). Blog jest super i Spinki i Szpilki Obserwuja i będą tu zaglądać:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję. W sumie już trochę nieaktualny, poza tym pojawiło się dużo nowych gąbeczek. Jednak wg mnie Beauty Blender jednak nadal przoduje i trudno mi go czymkolwiek zastąpić. Też będę zaglądać do Ciebie. Pozdrawiam! :)

      Usuń
  17. Szukałam czegoś takiego.
    Wcześniej nakładałam podkład pędzelkiem albo palcami i różnie to wychodziło. Ogólnie myślę, że pędzle do makijażu dość trudno się używa jeśli idzie o podkład. Trzeba mieć trochę wprawy w rozprowadzaniu, żeby nie zostały smugi.
    Takie gąbeczki to może być dobra alternatywa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gąbeczki zdecydowanie są najłatwiejsze w obsłudze. Od jakiegoś czasu w sprzedaży są też podkłady, kremy BB i CC typu "cushion", które nakłada się za pomocą specjalnej gąbeczki - bajka!

      Usuń

Podobne wpisy

Podobne posty

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia