Dziś będzie TAG, który pojawił się na moim blogu dzięki Dusiołkowi. Jest mi bardzo miło i cieszę się, że mam kolejną okazję żeby ponarzekać :P
Zasady:
- napisz kto Cię otagował i zamieść zasady TAG'u
- zamieść baner TAG'u i wymień 5 rzeczy z działu kosmetyki (akcesoria, pielęgnacja, przechowywanie, kosmetyki kolorowe, higiena), które Twoim zdaniem są Ci całkowicie zbędne, bo:
- mają tańsze odpowiedniki
- są przereklamowane
- amatorkom są niepotrzebne
- bo to sposób na niepotrzebne wydatki
Krótko wyjaśnij swój wybór. Zaproś do zabawy 5 lub więcej innych blogerek.
Nie chcę mieć:
1. Ekskluzywnych zapachów.
Jakoś nigdy nie marzyłam o zapachu od Chanel, Diora czy YSL. Głównie kupuję te tańsze, mniej prestiżowych marek i zwykle mieszczą się w przedziale cenowym od 40-90 zł. Zapach ma mi się podobać i być trwały. Więcej nie wymagam. Po prostu nie wyobrażam sobie, żebym miała wydać 300 zł na tego typu kosmetyk. Za tą cenę można kupić masę ciekawszych rzeczy.
2. Drogich kosmetyków do pielęgnacji włosów.
Jeszcze żadna droga maska czy odżywka nie zachwyciła mnie tak swoim działaniem jak oleje ajurwedyjskie. Dobry olej można kupić już za kilkanaście złotych. Z całą pewnością nie wydam już pieniędzy na drogie specyfiki do włosów, bo nie warto.
3. Kremów BB marki Skinfood.
Miałam kilka próbek i już prawie kupiłam wszędzie wychwalany grzybkowy krem tej firmy. Na szczęście koniec końców zrezygnowałam. Dla mnie ich kremy BB nie mają absolutnie żadnego krycia, jedynie lekko wyrównują koloryt cery, a nie tego szukam. Na szczęście kremy do pielęgnacji twarzy i ciała mają bardzo dobre, i inne rzeczy z kolorówki też.
4. Paletek Sleek.
Pewnie podpadnę tym stwierdzeniem, no ale trudno. Generalnie w ogóle nie przepadam za paletkami. Najbardziej lubię mieć cienie osobno. O cieniach Sleek czytałam dużo zachwytów mniej lub bardziej umiarkowanych, ale te perłowe są dla mnie zbyt nachalne. Ponadto powtarzają się w wielu paletach i trudno trafić na taką, w której wszystkie cienie są świetnej jakości. Zestawienia kolorów też jakoś mnie nie oczarowały. Bardziej mnie nęcą paletki z NYXa.
5. Wszelkiego rodzaju "boxów" - Kissbox, Glossyboxy i inne takie.
Jeśli miałabym zainteresować się jakimkolwiek "boxem", to tylko tym zorganizowanym orzez Obsession, czyli Blogboxem. Z tego co widziałam, dziewczyny tam się spisały, czego nie można powiedzieć o wszelkich innych akcjach tego typu. Opóźnienia, problemy z wysyłkami, zamieszania związane z przeterminowanymi (lub nie) kosmetykami...jakoś bardziej mnie to odrzuca niż zachęca. Wolę sama sobie dokładnie wybrać to na co wydam pieniądze.
Oczywiście to moja subiektywna lista. Nie musicie się z tym zgadzać :)
Trochę trudno mi było wymyślić 5 rzeczy, ale jakoś się udało. Pewnie gdyby tak się jeszcze dłużej zastanowić, to byłoby tego więcej, ale to przyszło mi do głowy w chwili pisania, więc niech już tak zostanie.
Oto moja lista osób, które zapraszam do zabawy:
Mam nadzieję, że osoby które pominęłam nie czują się urażone. Wszystkie chętne dziewczyny zapraszam do tagowania swoich blogów :)