W moim zestawie z Beautyblenderem znajdowało się 150 ml Blendercleanser'a, czyli oryginalnego płynu do czyszczenia. Cały czas używam pierwszej gąbeczki, a płyn już dawno się skończył. Mydło ani żel do twarzy nie zmywało całego brudu, co doprowadzało mnie do szewskiej pasji. Jeśli chciałabym kupić kolejny oryginalny płyn (jedynie 90 ml), musiałabym wydać 39 zł. Przegięcie... Trzeba było więc wykombinować coś innego.
Właścicielki Beautyblendera pewnie wiedzą jaki jest delikatny. Wymaga specjalnego traktowania, szczególnie jeśli chodzi o jego czyszczenie. Blendercleanser podobno zawiera ekstrakt z soi i olejek lawendowy. W każdym razie ma za zadanie czyścić i nawilżać Beautyblendera tak, żeby jak najdłużej nam służył. Postanowiłam więc spróbować na swojej gąbeczce sposobu, którym gruntownie czyszczę pędzle raz na jakiś czas. Sprawdził się genialnie, nie tylko na Beautyblenderze. Czyści dosłownie wszystko i co najważniejsze, jest tani i w 100% skuteczny. Z pewnością nie kupię już oryginalnego płynu, bo po co przepłacać?
Potrzeba jedynie płynu do mycia naczyń (najlepiej delikatnego dla rąk) i oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia. Płyn do mycia naczyń zlikwiduje brud, sebum, kurz itd. Natomiast oliwa z oliwek spowoduje, że gąbeczka nie będzie wysychać i tak szybko się niszczyć. Pomoże też pozbyć się pigmentu z kosmetyków. Jeśli koniecznie chcecie, możecie dodać olejek lawendowy lub jakiś inny, żeby Beautyblender ładnie pachniał.
Sposób czyszczenia jest dokładnie taki sam jak w poście o czyszczeniu pędzli. Szczegóły znajdziecie tu:
http://dailylifepleasures.blogspot.com/2011/11/jak-czyscic-i-dbac-o-pedzle-do-makijazu.html
http://dailylifepleasures.blogspot.com/2011/11/jak-czyscic-i-dbac-o-pedzle-do-makijazu.html
Pamiętajcie tylko, że Beautyblender najlepiej myć zimną wodą.
A tu już moje gąbeczki przed i po. Po lewej Skin79 3D Chiffon Sponge, po prawej Beautyblender.
Prawda że czyściutkie? :)
Pozdrawiam,
Ostatnio sprzedałam ten pomysł przyjaciółce, bo nie wiedziała kompletnie jak sie zabrać do mycia tego cuda. :)
OdpowiedzUsuńJa miałam to szczęście, że kupiłam Beautyblender razem z płynem i nie musiałam się od samego początku męczyć z jego domyciem. Inaczej pewnie zostałyby na nim jakieś stare plamy.
Usuńo świetny sposób, ale sama gąbka do mnie nie przemawia;/
OdpowiedzUsuńMyślę, że przy tradycyjnych gąbeczkach ten sposób może się nie sprawdzić. Hmm...ja mam obecnie mieszane odczucia co do Beautyblendera. A to z powodu wymuszania pozytywnych recenzji przez polskiego dystrybutora. I przez to i jej cenę zastanawiam się czy jeszcze kiedyś ją kupię.
UsuńGenialne w swej prostocie i dobra wiadomość na oszczędzenie 39 zł, które można wykorzystać na np lakiery do paznokci ;)
OdpowiedzUsuńTaki trochę banał, ale czemu z niego nie skorzystać, skoro się sprawdza? :)
Usuńdobry pomysł :) ślicznie doprane
OdpowiedzUsuńAch...dziękuję! :)
UsuńHeh, muszę się kiedyś zmobilizować i kupić to słynne jajko, a potem wypróbować Twój sposób na czyszczenie :-)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jakie by były Twoje wrażenia z jego używania. Pewnie jako osoba posiadająca wprawną rękę w makijażu, wystarczyłby Ci po prostu dobry pędzel.
UsuńJeśli kupię, to opiszę. Choć przyznaję, że uwielbiam pędzle.
UsuńJa ciągle je ostatnio zdradzam z tymi "magicznymi" gąbeczkami :P
UsuńTo jajo z skin79 jest odpowiednikiem BB? Porównywałaś je kiedyś, porównasz? ;) Zastanawiam się co wybrać. :P
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że jest. Nie porównywałam ale mam w planach :)
UsuńCzekam więc!
UsuńNajpierw pewnie będzie recenzja pomarańczki, a później porównanie.
Usuńja gąbeczki prałam w szarym mydle i skutecznie je to odświeżało :) ale spróbuję Twojego patentu :)
OdpowiedzUsuńSzare mydło też może być, ale na dłuższą metę pewnie może wysuszać.
UsuńWróć....
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do So sweet blog award :-)
Bardzo dziękuję, właśnie pojawił się wpis na ten temat :)
Usuńco prawda nie używam gąbeczek do makijażu, ale porady dotyczące pędzli bardzo przydatne :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :>
UsuńU mnie sprawdza się szare mydło, cały brud ładnie schodzi, a do tego mydło działa antybakteryjnie.
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym Twojego sposobu, ale zawsze uważałam płyny do naczyń za straszliwe detergenty i nie wiem :)
Z pewnością szare mydło będzie lepsze niż szampon do włosów albo jakiekolwiek inne mydło. Hmm...i tak się to wypłukuje z gąbeczki więc myślę, że problem również znika :)
UsuńMnie też doprowadzało do szewskiej pasji to, że nie mogłam doprać do czysta BB. Aż któregoś dnia wyczytałam gdzieś, że skoro olej super zmywa brud i tłuszcz (metoda OCM) to warto spróbować używać go do mycia BB. Oczom nie mogłam uwierzyć jak zwykły olejek z Alterry pięknie wymył cały pigment z mojego BB!
OdpowiedzUsuńPotrzeba matką wynalazku :)
UsuńSuper sposób..dziś wypróbowałam:) i już moja gąbka jest czyściutka..
OdpowiedzUsuńŚwietnie, bardzo się cieszę że nie tylko u mnie ten sposób się sprawdza :)
Usuń