Skoro już jesteśmy w azjatyckich klimatach, dziś przyszedł czas na makijaż. Poniższe zdjęcia wypatrzyłam w internecie zupełnie przypadkowo. Część z nich mnie intryguje a część po prostu mi się podoba. Niektóre makijaże są bardzo niecodzienne, wręcz bajkowe i nie nadają się na żadną okazję. Przyznam się, że większość pokazanych tu pań jest mi zupełnie nieznana. Pewnie to jakieś piosenkarki, aktorki, modelki itd. Mi chodziło jedynie o makijaż.
Może zacznę od wyglądu stylizowanego na topielicę, bajkowego i nieco bardziej abstrakcyjnego.
Uwielbiam kocie oko i pięknie wymalowane eyelinerem powieki. Szkoda, że sama nie mogę się tak malować.
A tu coś na co lubię patrzeć ale nie koniecznie pasuje do mojego typu urody, czyli intensywnie pomalowane usta w różnych odcieniach czerwieni.
Kolejna abstrakcja - idealnie rozmazany makijaż.
Taka mała ciekawostka. Bardzo dziwnie wymalowane załamanie powieki. W Europie to chyba nie przejdzie :P
Poniżej kilka nieco bardziej zwyczajnych kolorowych makijaży, które mi się spodobały.
W jednym z pierwszych postów wspominałam o azjatyckim błysku i efekcie nieskazitelnej cery (coś na kształt skóry dziecka). Na tych zdjęciach dokładnie widać o co mi chodzi. To taki jeszcze bardziej minimalistyczny "make-up no make-up". Według Azjatów tak powinna wyglądać piękna kobieta.
Tutaj widać jakie są ideały piękna poza Azją. Trochę smutne, no chyba że cera jak spalona słońcem i kilogramy tapety się komuś podobają. Kwestia gustu.
Na sam koniec mała galeria osobliwości z Azji, ich makijaż i wygląd.
Gyaru, czyli Japonki, które kochają soczewki powiększające oko i zmieniające jego kolor, sztuczne rzęsy i często peruki i włosy w kolorze blond (takich jest najwięcej). Im bardziej przesłodzone, tym lepiej. Do tego kokardka, słodka sukieneczka i kolorowe tipsy.
Coś jakby odpowiednik gyaru, tylko w wersji koreańskiej. Mogą to być osoby obu płci, nie tylko dziewczyny. I znów mamy przesłodzony wygląd ale już zdecydowanie bardziej minimalistyczny i nieco mniej kiczowaty, jeśli chodzi o stroje (czego tu akurat niestety nie widać).
Gothic lolita lub gothloli - laleczka w wersji gotyckiej. Koronki, buty na koturnach, czarne lub biało-różowe ubranka to ich znak rozpoznawczy. Trupie motywy oraz te jak ze strojów z XVIII wieku są bardzo mile widziane. Czasem łatwo je pomylić z gyaru. Pewne elementy ich strojów są naprawdę urokliwe (odzywa się we mnie dawna fascynacja gotykiem, wybaczcie :P), ale jak to w Japonii, wszystkiego jest za dużo i wygląda to bardzo infantylnie. Właściwie można je podzielić na dwa typy - gothic lolity, ubierają się najczęściej w czarne ubrania, a sweet lolity uwielbiają wszelkie odcienie różu i pastelowe kolory.
Ganguro, czyli wygląd którego nie jestem w stanie pojąć. Nie wiem komu to się podoba. Czym się charakteryzują? Włosy zwykle muszą być jaśniejsze niż twarz. Cera jest pomalowana na kolor ciemnobrązowy, prawie jak u mulatki albo murzynki. Ponadto bardzo jasny makijaż oka i ust, dużo tuszu do rzęs i ciemnej kredki oraz często jakieś wzory czy kwiatki wymalowane na policzkach. Strój z kolei w żarówiastych kolorach.
Co mi się najbardziej w Azji nie podoba jeśli chodzi o makijaż i styl ubierania się, to fakt że bywają one strasznie infantylne i dziwaczne. Choć z drugiej strony fajne jest to, że są tacy kolorowi ludzie na świecie. Jednak dominują tam dwa wizerunki - lolitki i dojrzałej kobiety. Nie ma nic pomiędzy. Drażni mnie widok kobiety w moim wieku lub starszej, która ubiera się jak dziewczynka z podstawówki. To dla mnie zakrawa o jakąś pedofilię i wątpię żeby normalnemu facetowi z krwi i kości się to podobało. Ja patrzę na to wszystko z przymrużeniem oka. W końcu w Polsce też mamy swoje dziwactwa ;)
A co Wam się najbardziej podoba, lub szokuje?
Hahaha kojarzę każdą z tych Koreanek, Dara (pierwsze zdjęcie) zawsze ma piękne makijaże, naturalnie podkreślające piękno, Narsha ma zwariowaną osobowość to i makijaż pasuje (druga osoba od góry), z rozmazanych to Ga-In, również nie podąża za ogólnie przyjętym kanonem piękna. Jedna z dziewczyn z kreskami od eyelinera to Tajwanka, one też mają fajny sposób na uwydatnienie urody. ;) A Japonia to morze makijaży, nie ma co się sugerować tylko gyaru czy lolitami etc. Tam po prostu jest taka rozbieżność i różnorodność. No ale fakt faktem, że Ameryka słynie tylko z dwóch "kanonów piękna" Nowojorski i Hollywódzki (LA). Oba udziwnione i mało naturalne, bo nawet z naturalności można zrobić maskę. ;) Cieszę się, że należę do osób które nie ulegają "modom" a mam trochę swojego rozumu ^.^ Od paru dni ćwiczę się w kreskach eye linerem, wychodzą ładnie, ale o 5:30 nie byłabym wstanie zrobić sobie takiego make-upu. No cóż trening czyni mistrza :) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńczemu nie możesz malować się eyelinerem na tzw. kocie oko? dress code? Ja bardzo lubię kreski ;) Makijaże Azjatek są piękne, ale tak jak napisała moja przedmówczyni Merody, - jest ich mnóstwo, co osoba to troszkę inny styl, więc nie zgodzę się z tym, że nie ma nic pomiędzy ;)
OdpowiedzUsuńNp. Fan Bing Bing raz stawia na oko, innym razem na usta. Pomiędzy jest też Jeon Ji Hyun, raz wygląda naturalnie, innym razem uwodzicielsko i kobieco ;) Tak samo Shin Ae i piękna Crystal Liu (na jej przyjładzie można zobaczyć jak wraz z przypływem lat dosrastał jej styl).
Ogólnie ciekawy wpis, co do całej reszty się zgadzam i podziwiam zebranie tego w jendym miejscu:)
mi się makijaże bardzo podobają:) jeśli lubisz przeglądać modowe blogi zapraszam do mnie:) zachęcam do obserwacji;**
OdpowiedzUsuńMerody, no właśnie takiej listy chciałam uniknąć. W sumie to mogłabym podpisać pod prawie każdym zdjęciem kto jest kto, ale czy to jest komuś potrzebne do oglądania samego makijażu? Wiem, że jest wśród tych pań Dara, Narsha, Ga-In, cztery dziewczyny z SNSD, Namie Amuro, dziewczyna z Sunny Hill, Barbie Xu, IU i Michelle Phan. Reszta to już zdjęcia z reklamówek Misshy, Hery, Lollynne i innych marek. Po prostu wiem mniej więcej kto to jest ale mnie to zupełnie nie interesuje (oprócz Michelle Phan). Nie jestem fanką k-popu ani j-popu i nie chcę żeby to było miejsce na wychwalanie swoich ulubionych idolek. To tylko przypadkowe przykłady. Wolałabym poczytać Wasze opinie na temat ich makijaży :)
OdpowiedzUsuńAnia, nie mogę prawie wcale malować oczu (oprócz tuszu wodoodpornego), bo jest to bezcelowe. Strasznie mi oczy łzawią - mam tzw. zespół suchego oka i mimo wkrapiania kropli bardzo regularnie, zawsze mi coś tam z oka poleci. Potem muszę je wycierać i pewnie nic by z tego eyelinera nie zostało.
Nie chodziło mi o to, że w makijażu nie ma nic pomiędzy, tylko w azjatyckim stylu ubierania się. Jest albo moda dla lolitek i młodzieżowa albo ta już dla dorosłych. No ale to też takie ułatwiające sprawę generalizowanie :) Oczywiście ja nie jestem w tym temacie żadnym wielkim ekspertem. To tylko moje luźne myśli.
Dziękuję za miłe słowa i konstruktywne uwagi. Zapraszam częściej!
hannnah, z tą modą to akurat nie bardzo. Nie jestem modna i nie gonię za trendami. Mimo to na pewno wpadnę w odwiedziny. Dzięki za zaproszenie :)
mi się podobają makijaże na 'truposza' xD aczkolwiek nie wybrałabym się na ulice z takim makijażem, ewentualnie na jakąś sesję zdjęciową w lesie :P
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post! Prawie wszystko mi się tu podoba, bo to ma swój urok. ;-) Natomiast zdecydowanie nie podoba mi się ten ostatni look. ;]
OdpowiedzUsuńPędraczek, pewnie dlatego, że panie są rude :P Ja też bym tak nie wyszła, ale popatrzeć zawsze można, hehe.
OdpowiedzUsuńSiuzdakowa, zgadzam się z Tobą w 100% :)
I LOVE photo #12, her hair ROCKS! :D Unbelievably gorgeous.
OdpowiedzUsuńAya ♥ Strawberry Koi
Aya Smith,I agree. It looks really nice :)
OdpowiedzUsuń