Zewsząd atakują nas styczniowe wyprzedaże, kusząc i zmuszając do zakupów. Mnie akurat zwykle skutecznie zniechęcają do szukania czegokolwiek. Generalnie chodzić po sklepach nie lubię, a jeśli już, to w celu znalezienia czegoś dla kogoś, nie dla siebie. Tak było i tym razem. Byłam pomóc mamie szukać płaszcza w Malcie. Wszędzie burdel, wielkie banery wrzeszczące o wyprzedażach. Miałam ochotę wyjść. No ale czego się nie robi dla mamy? :)
Gdy potrzebuję nowych ubrań i wybieram się do centrum handlowego (wybaczcie, nie trawię nazwy "galeria handlowa"), najczęściej nie nastawiam się na nic szczególnego. Wolę się po prostu nie robić sobie nadziei że muszę znaleźć coś, czego nie ma. Jak będzie coś ciekawego, to będzie, jak nie to nie.
Tym razem niestety to mama wyszła z pustymi rękami, a ja kupiłam bluzkę i torebkę. Z tych dwóch rzeczy torebka cieszy mnie najbardziej. Jest naprawdę pojemna i mieści format A4. Niestety gdy ją noszę na pasku, spada mi nieco z ramion. No ale mi większość toreb z nich spada. W przeciwieństwie bowiem do odwłoku, ramionka mam wyjątkowo wąziutkie ;)
Takie tam nic szczególnego. Wrzucam ot tak:
Bluzka z Carry. Trochę mi ją mama wmusiła, twierdząc że muszę koniecznie ożywić swoją czarną garderobę.
Tutaj co prawda trochę inne kolory i sukienka, ale bardzo podobna do mojej bluzki. Przynajmniej lepiej widać jak to się układa na człowieku :P
Torba - Cropp. Taka prosta i klasyczna, ale takie torby pasują prawie do wszystkiego. Coraz bardziej kocham szary kolor :)
A tu coś, co chciałabym mieć ale jak zobaczyłam cenę w sklepie to o mało nie padłam. Zamieszczam jako ciekawostkę. Kożuch Emu.
też lubię przepastne torby, sama mam wielki wór, który jest w stanie pomieścić dużżżoooo ; d
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że nawet jak przestałam chodzić na uczelnię, to i tak nie umiem się już spakować w małą torbę. Jak się człowiek przyzwyczai do dużej to już nie ma chyba odwrotu :P
UsuńPodoba mi się bluzka, szukałam takiej
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze znajdziesz w Carry. Są jeszcze inne kolory i wzory - szara, fioletowa i z czerwonymi wzorkami.
Usuńmnie tak mąż kiedyś namówił na czerwony płaszcz i czuję się w nim jak żarówka :) nie lubię się rzucać w oczy :P ps. a na przypadkową wyprzedaż jadę jutro :)
OdpowiedzUsuńHmm...staram się przyzwyczaić do bluzki. Mam czerwoną kurtkę i dobrze się w niej czuję. Ale z wzorkami nie mam zbyt często kontaktu. Powodzenia w takim razie w łowach :)
UsuńByłam na wyprzedażach i nie kupiłam NIC ;(
OdpowiedzUsuńwyszłam z jednym wisiorkiem... :/
Coś jak moja mama. Ale jeszcze się styczeń nie skończył :)
Usuńfajna ta torebka, sama uwielbiam szary kolor! tamtą szarą przez ramię niedługo będę musiała wyrzucić i najwyższy czas zacząć rozglądać się za jakąś nową :P
OdpowiedzUsuńWiem, Pędraczku :) Ta z Primarku? Ja szukałam jakiejś fajniej na Allegro i nie znalazłam. Za tą z Cropp'a dałam 49 zł.
Usuńbluzka super-mama ma dobry gust! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu mamy i swoim :)
Usuńświetny ten kożuszek, ale nawet nie chcę wiedzieć ile kosztuje :P
OdpowiedzUsuń4 379,00 zł...to boli.
UsuńTakie tam :P Raz na jakiś czas nie zaszkodzi :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta torba, ale wolałabym coś w brązach. Szarości też są faaajne. Kożuszek emu wymiata!
OdpowiedzUsuńJa się akurat z brązami nie lubię. Ale bardzo mi się podobają brązowe i beżowe torby. Wymiata, a cena z kolei wymiata pieniądze z konta :P
Usuńmoże i nic szczególnego, ale deseń na materiale jest ciekawy
OdpowiedzUsuńMi trochę zalatuje ludowizną, ale przyznam że lubię jak mi coś ktoś czasem zasugeruje. W końcu warto coś zmienić od czasu do czasu :)
UsuńTorebeczka świetna; ja też ostatnio polubiłam szarości.
OdpowiedzUsuńKoniecznie wrzuć na swojego bloga coś szarego co udało Ci się kupić. Chętnie obejrzę :)
UsuńHaha, kupiłam jedną! :D a drugą dostałam chyba gratis, bo w kopercie były dwie XD
OdpowiedzUsuńFuksiara :)
Usuńbardzo fajne zakupki!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
Usuń