Z góry przepraszam, że na zdjęciu nie widać w ogóle produktu w opakowaniu, ale zabrałam się za fotografowanie dopiero, kiedy już prawie go skończyłam...
Moja cera:
Sucha z tendencją do błyszczenia się w strefie T i rzadkiego pojawiania się wyprysków.
Obietnice producenta:
Emulsja nawilżająca z wysoką zawartością kwasu hialuronowego. Jeżeli odczuwasz, że Twoja skóra jest sucha lub napięta ta emulsja przyniesie Ci ukojenie.
Kosmetyk ma za zadanie przede wszystkim dogłębnie i intensywnie nawilżać skórę twarzy oraz ją ujędrniać. Z wiekiem produkcja kwasu hialuronowego w komórkach spada przez co poziom nawilżenia jest bardzo niski i skutkuje wysuszeniem skóry. Z kolei przesuszona skóra szybciej się starzeje. Ten produkt zapobiega temu procesowi.
Sposób użycia:
Emulsję stosujemy po umyciu twarzy ale przed użyciem toniku.
Opakowanie:
Nieco przezroczyste, z pompką. Widać dokładnie ile produktu jeszcze zostało. Pompka działa bez zarzutu i wydobywa żel praktycznie do ostatniej kropelki.
W starej wersji, którą posiadam znajduje się 140 ml produktu. W nowej już 150 ml.
Tu nowa wersja - 150 ml. |
Konsystencja:
Dość płynna, nieco żelowa. Jest przezroczysta, bardzo lekka i błyskawicznie się wchłania.
Zapach:
Dosyć orzeźwiający, nieco perfumowany. Trochę mi się kojarzy ze kremem nawilżającym Nivea Visage Young, który miałam dawno temu. Jego zapach praktycznie od razu się wywietrza.
Skład:
Water, Ethanol, Glycerin, Glyceryl Acrylate/Acrylic Acid Copolymer, Butylene Glycol, Bis-Peg-18 Methyl Ether Dimethyl Silane, Lotus Extract, Lotus Leaf Extract, Lotus Root Extract, Lotus Seed Extract, Portulaca Oleracea Extract, Glycereth-26, Peg-7 Caprylic/Capric Glycerides, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Betaine, Bilberry Fruit Leaf Extract, Sugar Cane Extract, Sugar Maple Extract, Orange Extract, Lemon Extract, Carbomer, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Triethanolamine, Glacial Water, Phospholipids, Sodium Hyaluronate, Disodium EDTA, Xanthan Gum, Imperatoria Ostruthium Extract, Hydrolyzed Viola Tricolor Extract, Polysorbate 80, Platinum Powder, Methylparaben, Fragrance.
Plusy:
- nawilżenie i zniwelowanie uczucia ściągnięcia skóry
- szybkie wchłanianie
- przyjemny zapach
- uczucie orzeźwienia
- funkcjonalne opakowanie
Minusy:
- cena
- dostępność
Opakowanie: 5/5
Zapach: 5/5
Wydajność: 5/5
Ocena końcowa: 4,5/5
Nie mam temu kosmetykowi absolutnie nic do zarzucenia, poza wysoką ceną (porównując do żelu hialuronowego np. z Biochemii Urody) i dostępnością (jedynie na Eba'u czy Gmarkecie).
Poza tym bardzo polubiłam tą emulsję. Świetnie się sprawdzała również zmieszana z treściwym serum. Fajnie nawilża, szybko się wchłania, przyjemnie pachnie i daje uczucie delikatnego orzeźwienia. Gdyby nie żel hialuronowy z Biochemii Urody, pewnie kupiłabym ją ponownie. Cena jednak skutecznie mnie odstrasza. Niemniej jednak jeśli nie lubicie bawić się w trzymanie kosmetyków w lodówce, to bardzo gorąco polecam!
Pozdrawiam,
skoro mozna kupic tanio zwykly zel to po co przeplacac :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Ja po tym kosmetyku już wiedziałam, że koniecznie muszę spróbować żelu hialuronowego bez dodatków :)
Usuńjest też z Mizona Hyaluronic który miałam okazję wypróbować. Obecnie jednak "tworzę coś sama" z dodatkiem tego kwasu.
OdpowiedzUsuńJak widać nie są to kosmetyki niezastąpione. Dzięki BU można się pobawić w coś takiego samemu i to często mniejszym kosztem :)
Usuńhmm ciekawy, ale faktycznie cenowo lepiej kupić zwykły.
OdpowiedzUsuńTrochę jest tam dodatków, ale ja się ponownie nie skuszę :)
UsuńNo cóż, niestety co lepsze wynalazki kosztują dużo. Z tego tytułu cieszę się, że jest BU :-) W sumie, jakby tak BU wysyłała swoje produktu z jakimś fajnym opakowaniem w stylu koreańskim, to po prostu byłby szczyt szczęścia :-)
OdpowiedzUsuńBlack Cat (Kate)
Eee...a mi się podobają obecne opakowania BU. Ma to swój urok w tym, że jest takie ascetyczne. Fajnie by było jednak gdyby jakaś inna firma polska robiła ciekawe opakowania.
UsuńFajny produkt, po tej recenzji nabrałam na niego jeszcze większą ochotę :). Tym bardziej, że ma w sobie dużo więcej niż goły żel hialuronowy.
OdpowiedzUsuńIstotnie jest tam o wiele więcej, ale jakoś służy mi tak samo jak żel hialuronowy z BU pomieszany z serum do twarzy :) Niemniej jednak bardzo przyjemny kosmetyk, więc jeśli się wahasz to polecam.
UsuńMuszę wypróbować. Nie przepadam za tworzeniem takich specyfików samodzielnie, a mój Hada Labo i tak się kończy, więc czemu by nie dać szansy temu:)?
OdpowiedzUsuń