Wiem, że ostatnio zalewam Was filmikami z YouTube, ale nie znaczy to że nie będą się tu już pojawiać posty dla moich czytelników. Od czasu do czasu na pewno napiszę coś też na blogu.
Dziś mam dla Was bardzo prostą recepturę na spray przeciw komarom. Wiem, że teraz wiele osób boi się że tego typu specyfiki pochodzące z drogerii, są trujące, szkodliwe dla człowieka itd. Pozwólcie, że nie podejmę się dyskusji na ten temat, bo specjalistą żadnym nie jestem. Z drugiej strony uznałam, że skoro mam tyle olejków eterycznych, które rzekomo odstraszają również część robactwa, to czemu nie spróbować zrobić takiego sprayu samodzielnie? Zajmuje to dosłownie chwilę, a większość składników możecie kupić w aptece lub zielarni. Zapach jest całkiem ciekawy, przyjemny. Przez olejek paczulowy odrobinę przypomina perfumy. Spray nie tłuści ubrań, a dodatkowo ma działanie pomagające łagodzić swędzenie i obrzęk po ukąszeniach. Pamiętajcie tylko, że trzeba się nim dość często psikać.
Jeśli przegapiliście moje poprzednie wpisy, to polecam przed zrobieniem sprayu przeczytać Kilka słów wstępu na temat kosmetyków samorobionych - część I i Kilka słów wstępu na temat kosmetyków samorobionych - część II.
Spray przeciw komarom
- 60 ml wody destylowanej
- 1/4 łyżeczki gliceryny roślinnej
- 10 kropli olejku lawendowego*
- 10 kropli olejku paczulowego
- 10 kropli olejku eukaliptusowego
- 10 kropli olejku rozmarynowego
- 10 kropli olejku goździkowego
- 24 krople eco-konserwantu
- około 60 ml hydrolatu oczarowego lub wódki
Do 120 ml butelki z atomizerem wlać wodę destylowaną, glicerynę roślinną, olejki eteryczne i konserwant. Dopełnić hydrolatem lub wódką. Wstrząsnąć energicznie.
Stosować na skórę i odzież.
Serum można przechowywać poza lodówką do około 2-3 miesięcy. Bez konserwantu najlepiej trzymać w lodówce maksymalnie 3 tygodnie.
*Można użyć innych olejków, np. cynamonowego, geraniowego, z mięty pieprzowej, tymiankowego, cytrynowego, szałwiowego, z trawy cytrynowej, cedrowego, z kopru włoskiego, pomarańczowego.
Świetny pomysł :) Na szczęście w Anglii komarów nie ma ale pamiętam do dziś to okropne swędzenie i bąble. Na moje nieszczęście mnie komary bardzo lubiły.
OdpowiedzUsuńMnie też bardzo lubią, dlatego wymyśliłam, że tym razem zrobię taki spray sama. Dzięki wielkie! :)
Usuń