Dziś przygotowałam dla Was mały ranking kremów BB, po które najczęściej sięgam latem. W końcu o tej porze roku każda z nas przerzuca się na nieco lżejsze produkty. Mało tego, powinny dobrze znosić upały i najlepiej posiadać filtry przeciwsłoneczne. A jak to wygląda u mnie?
1. Tony Moly Expert Triple BB Cream - niezawodny właściwie przez cały rok, przetestowany nawet w największe upały. Może nie jest jakoś mocno kryjący ale pięknie odbija światło i daje efekt wypoczętej cery, prawie bez skazy. Jest diabelnie trwały i trudno mi znaleźć w nim jakiekolwiek minusy.
Mini recenzja dostępna tu - KLIK.
2. Skin79 Scandal Rose & Vanilla BB Cream - jeśli potrzebuję ociupinkę większego krycia, to sięgam właśnie po niego. Jest mocno napigmentowany a przy tym dość lekki. Ma wysoki filtr, więc jest idealny na lato. Mało tego, jest przeznaczony do skóry wrażliwej, przepięknie pachnie i trzyma się na twarzy cały dzień.
3. Skin79 Chiffon BB Mousse - rewelacyjnie lekki a przy tym ładnie wyrównujący kolor cery. Może nie jest jakiś wybitnie kryjący, ale daje podobny efekt jak Tony Moly Expert Triple BB Cream - tak rozprasza światło, że mniejsze niedoskonałości są niewidoczne. Niestety nie do końca odpowiada mi forma musu. Nakładanie czegoś wilgotnego na już spoconą od upału twarz jest średnio przyjemne. Trwałość ma za to bardzo dobrą.
4. Skin79 The Premier Gold BB Cream - tu właściwie powinno być miejsce ex aequo z kremem Skin79 Chiffon BB Mousse. Tyle, że latem rzadziej po niego sięgam. Dlaczego? Tylko dlatego, że gdy jest gorąco staram się unikać mocniej kryjących podkładów czy kremów BB. Natomiast jeśli faktycznie potrzebuję w upały większego krycia, to jest to mój numer jeden. Przetrzyma wszystko a do tego ma działanie nawilżające. Nie jest jakoś bardzo wyczuwalny na twarzy.
Recenzja pod tym linkiem - KLIK.
Recenzja pod tym linkiem - KLIK.
5. Skin79 Super+ Triple Functions Beblesh Balm - kiedyś w recenzji dałam mu ocenę 3,5, natomiast teraz moja cera sporo się poprawiła i ten produk lepiej z nią współgra. Jest lekki i niezbyt kryjący ale daje efekt wypoczętej cery, ma filtry i przyzwoitą trwałość. Bardzo często go używam.
Pełna recenzja tu - KLIK.
Pełna recenzja tu - KLIK.
6. Bell BB Cream Skin Adapt 7in1 Make-Up - wiem wiem, co za zdrada. Nigdy nie sądziłam, że sięgnę po nieazjatycki produkt z napisem "BB". Powiem szczerze, że mile mnie ten kremik zaskoczył. Co prawda nie do końca przypomina swoich azjatyckich braci, ale to chyba najlepszy polski produkt w tej kategorii, jakiego miałam okazję używać. Krycie ma małe do średniego, natomiast odcień jest dla mnie rewelacyjny. Filtr może nie jest wysoki ale mi wystarcza. Trwałość bez zarzutu. Naprawdę polecam.
Jak widać dominuje tu marka Skin79. Zupełnie się nie spodziewałam, że aż tak bardzo polubię ich kremy BB. Jednak nadal moim "Świętym Graalem" jest krem BB z Tony Moly :)
Chętnie się dowiem czego Wy najczęściej używacie latem.
Jak widać dominuje tu marka Skin79. Zupełnie się nie spodziewałam, że aż tak bardzo polubię ich kremy BB. Jednak nadal moim "Świętym Graalem" jest krem BB z Tony Moly :)
Chętnie się dowiem czego Wy najczęściej używacie latem.
Pozdrawiam,
A ja jeszcze nie miałam nic Skin79...Używam dopiero swojego pierwszego w karierze bebika, Dr. G, i póki co jestem baaardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMnie Dr G. kusi straszliwie. Być może niedługo coś o nim napiszę :)
UsuńNigdy jeszcze nie mialam kremu BB, może i ja się w końcu skusze ;)
OdpowiedzUsuńŚmiało. Myślę, że warto zobaczyć z czym to się w ogóle je :)
UsuńKurcze, w zasadzie to lato się już kończy, ale na przyszłą wiosnę na 100% coś wypróbuję! Najbardziej kusi mnie ten Skin79 :P
UsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na recenzję regenerującego olejku Soraya Świat Natury :)
Obserwuje:)
Niby się kończy ale wrzesień zawsze może jeszcze zaskoczyć upałami ;)
UsuńSkin79 Chiffon BB Mousse ma przepiękne opakowanie, cudo! U mnie niestety azjatyckie kremy BB na dłuższą metę powodowały pogorszenie stanu cery :(
OdpowiedzUsuńMożliwe, że to przez wszechobecne silikony. Mi też to doskwiera w przypadku niektórych. Te wyżej wymienione natomiast nie powodują u mnie wysypu niespodzianek.
UsuńNumer 5 robił mi ewidentnie krzywdę na twarzy, więc na kremy SKIN79 mam poślizg... ZZ Twojego rankingu to jedyny który próbowałam :-) Jak mogłaś w rankingu wstawić coś takiego, jak nie azjatycki BB.... No wiesz co? XD
OdpowiedzUsuńEee...nie oceniałabym wszystkich kremów BB danej marki na podstawie jednego z nich :) Natomiast rozumiem, że nie każdemu może on służyć. U mnie niezbyt dobrze się sprawował kiedy miałam z kolei problem z suchymi skórkami.
UsuńHmm...ale ten kremik z Bell jest naprawdę godny polecenia i bardzo przyjemny w stosowaniu :P
Skin79 miałam kilka, ale inne niż Ty tu pokazujesz i nie było takiego, który by mnie w 75% kupił, więc nie jest to na podstawie jednego :-)
UsuńAle ten Bell to nie jest krem BB przecież XD To takie coś, co nazwano BB XD
Wiem wiem, bo to nie są zwykle kremy BB pomyślane do tłustych czy problemowych cer. Bez względu na to co pisze producent, dla mnie 90% kremów marki Skin79 jest przeznaczonych do cery prawie idealnej niestety.
UsuńNatomiast jeśli chodzi o krem BB z Bell, jedyne co mogę zrobić to się uśmiechnąć do monitora :P
Dokładnie - szkoda że nie pomyśleli, że większość ludzi nie ma idealnej cery...
UsuńJa Ci tu dam :-P
Należy jednak pamiętać że to tylko kosmetyk a nie magiczne cudo. I szczerze mówiąc trudno mi wymyślić na poczekaniu, który krem BB nadawałby się dla naprawdę problematycznej cery. Większość z nich średnio kryje i nie ma zbyt leczniczych właściwości.
UsuńOj tam, oj tam :P
Na stanie mam aktualnie 1 pełnowymiarowy BBik i kilka próbek.
OdpowiedzUsuńPrzerwałam przygodę z BB kremami ale pokusiłaś mnie na nowo :)
Warto od czasu do czasu sprawdzić niektóre nowinki :) Ja jakoś nie umiem wrócić na stałe do tradycyjnych podkładów lub minerałów.
UsuńBell na 6miejscu to całkiem niezły wynik:) Ale nr jeden to dopiero kusi;)
OdpowiedzUsuńSzczególnie, że stawał w szranki z koreańskimi kremami BB :)
UsuńJa dopiero niedawno zaczęłam swoja przygodę z kremami BB od przeciwzmarszczkowego Eveine.
OdpowiedzUsuńEuropejskie kremy BB to niestety nie do końca to samo co kremy azjatyckie. Bardziej przypominają kremy tonujące. No ale zawsze dobrze od czegoś zacząć :)
UsuńNie miałam jeszcze żadnego kremu BB, póki co mnie nie kuszą. Aktualnie w lecie staram się tylko używać kremu i ewentualnie pudru, nic więcej :)
OdpowiedzUsuńPowiem w skrócie - fuksiara :) Też bym chciała móc używać jedynie kremu u pudru.
UsuńU mnie wygrywa zdecydowanie pomarańczowy Skin79, na upały jest najlepszy :)
OdpowiedzUsuńAkurat z nim się kompletnie nie polubiłam - był za jasny i zbyt kryjący. Powędrował do siostry :)
UsuńAktualnie jestem zakochana w CC od Re:NK, perfekcyjny na lato. Lekki, neutralno-żółtawy i kryje(!). A do tego ładnie się daje poprawić po paru godzinach, nie zostawia plam, tylko ładnie pozwala się rozetrzeć.
OdpowiedzUsuńMiałam kilka próbek i kombinuję, skąd zdobyć kolejne. Pewnie ebay, chyba, że testerkorea da się namówić na ich wystawienie.
Do CC to ja się nadal nie mogę przekonać. Pierwsze słyszę w ogóle o takiej firmie.
UsuńA Pani kiedy wraca do blogosfery? :)
przyjęłam taktykę nie zwracania uwagi na "cc" czy "bb" w nazwie. Jedyna różnica jaką zauważam, to lżejsze i bardziej naturalne wykończenie cc creamów, nic więcej.
UsuńZ rozbiórki na wizażu mam moje pierwsze próbki od re:nk, i wszystko, oprócz kremu bb, było bardzo dobre. Ale nie wiem jak dostać więcej poza gmarket;/
Nie wiem, jak to będzie z powrotem. Nie mam głowy do prozy teraz:)
Ja zakupiłam jeden krem CC jakiś czas temu, ale z Bell, nie koreański :P Pewnie niewiele to ma wspólnego z prawdziwymi kremami CC.
UsuńEh...szkoda, ale czekam cierpliwie :)
hej, gdzie dokonujesz zakupu Skin79?
OdpowiedzUsuńZwykle kupuję na Ebay-u, tam jest najtaniej :)
Usuń