Jak tylko wypatrzyłam nowy krem BB marki Skin79, od razu zapragnęłam go przetestować. Szczerze przyznam, że ich pierwsze kremy jakoś mnie nie zachwycały, pomimo swojej wielkiej popularności i dobrej opinii. Od jakiegoś czasu jednak zaczęli produkować nieco bardziej kryjące kremy dla cer o różnych tonach. Uznałam, że idą w coraz lepszym kierunku i po przygodzie ze Scandal Rose & Vanilla i Snail Nutrition, postanowiłam zaryzykować. Chyba wpadłam po uszy :)
Recenzja z dedykacją dla emki ;)
Moja cera:
Obietnice producenta:
Krem o delikatnej i lekkiej konsystencji, w naturalny sposób kryje zszarzałą cerę i niedoskonałości skóry. Rozjaśnia ją i napina, chroni przed zmarszczkami i szkodliwym wpływem promieniowania ultrafioletowego. Zawiera złotą herbatę, powstałą podczas rozbijania złota do zielonej herbaty, dzięki różnorodnym technologiom. Herbata ta koi i chroni skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Krem zawiera także złoty kompleks, który składa się z propolisu, kwiatów rzepaku, miodu oraz mleczka pszczelego, które mocno odżywiają, dodają witalności oraz nawilżają suchą i szorstką skórę.
Sposób użycia:
Otworzyć pokrywkę i przekręcić pokrętło zgodnie z ruchem wskazówek zegara aż do jednego z zaznaczeń, aby wydobyć pożądaną ilość produktu. Żeby uniknąć powstawania smug na lusterku, nie przekręcać pokrętła przed otworzeniem pokrywki.
Odpowiednią ilość kremu wklepać w twarz po ostatnim etapie pielęgnacji.
Opakowanie:
Eleganckie i kojarzące się nieco z serią Oriental Gold tej samej firmy. Jednak w The Premier Gold zastosowano nieco inne rozwiązanie. Podejrzewam też że od kremów z tamtej serii może być nieco mniejszy i szerszy zarazem. W opakowaniu znajduje się 40g produktu.
Po zdjęciu folijki. |
Na bordowym wieczku mamy folię zabezpieczającą przed porysowaniem. Z boku znajduje się naklejka, która gwarantuje nam, że produkt nie był otwierany. Z tyłu z kolei standardowo mamy kolejną naklejkę świadczącą o jego oryginalności.
Wewnątrz słoiczka mamy całkiem sporych rozmiarów lusterko i "platformę", której tym razem się nie wciska, a przekręca się specjalny mechanizm, w celu wydobycia produktu. Na złotej tarczy są cztery pionowe kreski, które pomagają dozować odpowiednią ilość kremu. Fajne jest to, że mamy nad tym pełną kontrolę i jeśli przekręcimy ją np. o pół kreski, to nie wyjdzie więcej niż chcemy. Całkiem sympatyczne i funkcjonalne rozwiązanie, chociaż właśnie przez ten cały mechanizm krem jest bardzo szeroki. Pompki sprawują się równie dobrze, ale jak to w koreańskich kosmetykach - bajer musi być :P
Póki co nie mam żadnych zastrzeżeń do jakości wykonania. Szkoda tylko, że nie ma jakiejś mniejszej wersji, bo do kosmetyczki się nie zmieści, a w torebce też zajmuje niemało miejsca. Jedyny minus poza tym, to fakt że dość ciężko się go otwiera.
Konsystencja:
Dość trudno ją opisać. Z jednej strony podczas aplikacji wydaje się nieco gęsta, ale na twarzy już jest lżejsza.
Kolor:
Ten krem BB ma zdecydowanie różowe tony. Kolorystycznie jest dość podobny do Snail Nutrition (też marki Skin79), ale jakiś taki mniej nachalny, o delikatniejszym odcieniu. Po kilkunastu minutach zaczyna się nieco dopasowywać do koloru skóry. Polecałabym go zdecydowanie osobom bladym i bardzo bladym.
Jeśli macie ochotę go porównać z innymi kremami BB marki Skin79, to zapraszam do posta ze swatchami, którego znajdziecie tu.
Krycie i wykończenie:
Krycie jest zadziwiająco mocne jak na krem firmy Skin79. Podobne do tego, które cechuje wcześniej wspomniany przeze mnie Snail Nutrition. The Premier Gold jednak nie robi takiej tapety. Już cieniutka warstwa pokrywa większość niedoskonałości i przy tym jest prawie niewyczuwalna na skórze. Innymi słowy krem jest dość mocno napigmentowany, ale ma przy tym dosyć lekką konsystencję. Dla mnie bomba :)
Wykończenie jest raczej rozświetlające, ale nie daje efektu błyszczącej cery, tylko takiej promiennej. Niektóre z Was nawet pewnie nie czułyby potrzeby używania pudru.
Trwałość:
Naprawdę dobra. Przynajmniej na mojej raczej suchej skórze prawie się w ciągu dnia nie świeci, ale to też zależy od tego jakiego pudru użyję. Po około czterech, pięciu godzinach pojawia się lekki błysk w strefie T, ale taki którego nawet nieraz nie mam potrzeby poprawiać. Krem się nie warzy, nie ściera, ani nie ciemnieje w ciągu dnia.
Zapach:
Lekko perfumowany, nieco pudrowy.
Skład:
Na zdjęciu poniżej. Można powiększać.
Plusy:
- dobre krycie
- wysoki filtr SPF 40/PA+++
- potrójne działanie typowe dla kremów BB - ochrona przed słońcem, zmarszczkami, wybielanie
- działanie nawilżające
- delikatne rozświetlenie
- przyzwoita trwałość
- wydajność
- ciekawy mechanizm z tarczą, która pozwala dozować dokładnie tyle produktu ile chcemy
Minusy:
- cena
- dostępność
- nieco zbyt duże opakowanie
- tylko jeden dostępny odcień
Opakowanie: 4,5/5
Zapach: 5/5
Wydajność: 5/5
Krycie: 4,5/5
Trwałość: 5/5
Ocena końcowa: 4,5/5
Ten krem BB to dla mnie kolejne miłe zaskoczenie z firmy Skin79, szczególnie jeśli chodzi o krycie. Być może jego kolor nie będzie tak uniwersalny jak kremów typu Hot Pink czy VIP Gold Collection, ale u mnie całkiem się sprawdza. Nie jest to mój kolorystyczny ideał, ale po chwili dopasowuje się całkiem nieźle do mojej skóry. Osoby o żółtych tonach niestety powinny poszukać czegoś innego.
Kiedy używam kremu The Premier Gold, nie potrzebuję korektora (czasem co najwyżej tego pod oczy), co już jest wielkim plusem. Bardzo mi się też podoba, że ma on tak wysoki filtr, a przy tym w jego konsystencji prawie tego nie czuć. Całkiem nieźle trzyma mat, rozświetla twarz, nie ciemnieje, nie warzy się. Praktycznie przez cały dzień wygląda tak samo. Pomimo naprawdę dobrego krycia, trudno zrobić sobie nim krzywdę. Efekt jest dość naturalny.
Nie spieszy mi się wcale, żeby go zmywać z twarzy po całym dniu (a w moim przypadku to naprawdę niezły wyczyn). Gdy już to zrobię, cera nie jest szara i zmęczona, ale nawilżona i sprawia wrażenie jakbym chwilę wcześniej nałożyła na nią jakiś krem do pielęgnacji.
Naprawdę trudno mi znaleźć jakiekolwiek wady tego kremu poza jego ceną i kiepską dostępnością, nawet na Ebay'u. Jest to jeden z moich ulubionych ostatnio specyfików tego typu. Nie mam jednak zielonego pojęcia jak sprawdzi się na cerze bardzo tłustej, do której podobno też się nadaje.
Na koniec jeszcze prezentacja wideo w wersji hiszpańskiej dla ciekawskich.
Próbowałyście go już? Co myślicie o takich opakowaniach - zbędny i kosztowny bajer, czy przydatna rzecz?
Pozdrawiam,
jesteś kobieto boska! <3
OdpowiedzUsuńnie wiem jak Ci dziękować za recenzję! kawał świetnie wykonanej roboty i to w każdym calu! jestem zachwycona i lecę go zamawiać, owszem drogi jest ale za takie plusy jakie opisałaś wydaje mi się że warto, warto, WARTO! opakowanie eleganckie, a ja jak prawdziwa baba. musi coś też wyglądać :D i odcień w sam raz dla mojej bladej twarzy, krycie, nawilżanie. brzmi idealnie!
lecę zamawiać <3
dziękuję Ci bardzo! rozwiałaś wszelkie moje wątpliwości, więc teraz już wiem, że warto go wypróbować :)
Super, bardzo się cieszę :) Mam nadzieję, że okaże się idealny. No i jestem ciekawa Twojej opinii po wypróbowaniu.
Usuńna pewno dam znać :D
UsuńOby dotarł jak najszybciej :)
Usuńlubię BB-iki ;) tego jeszcze nie miałam :) muszę się przyjrzeć mu..
OdpowiedzUsuńpóki co zamówiłam sobie Lioele, kończy mi się ulubiona Missha Perfect Cover, chwilowo ją zdradzę... :))
Ciekawe który krem BB Lioele?
UsuńKurczę, znowu kusisz! Chodzą mi po głowie ślimaki, a teraz jeszcze ten...
OdpowiedzUsuńDość podobny jest kolorystycznie do ślimaka, więc się nie dziwię :)
UsuńCzuje się zaintrygowana... :)
OdpowiedzUsuńMnie ich kremy BB ostatnio bardziej niż zwykle intrygują. Ciekawe co jeszcze wypuszczą :)
UsuńNiestety jak do tej pory Skin79 jest nie dla mnie :-|
OdpowiedzUsuńPowód pierwszy - moja skóra kiepsko reaguje na kremy z tej marki. Powód drugi - różowe odcienie i rozświetlenie.
Przy prawdziwie mieszanej lub tłustej cerze to potęguje efekt przetłuszczania się skóry :-|
Mam chyba jeszcze 2 lub 3 kremy do przetestowania, ale jak do tej pory nie wygląda to za dobrze.
Black Cat (Kate)
Właśnie to mnie dziwi, że większość kremów BB ma przeznaczenie do cery tłustej i mieszanej, a mimo to mają taki błysk. Rozumiem, że Azjaci lubią taki efekt, ale to i świecenie sebum to już chyba za dużo...
UsuńTe starsze pewnie Cię nie zachwycą. Za to jestem ciekawa jak by to było u Ciebie np. ze Scandal :)
Świecenie to jeden bardzo duży problem - można wyglądać jak super lusterko.
UsuńDrugim jest to, że Skin 79 jak do tej pory mnie zapycha :-| Obecnie testowany nie tak bardzo jak Hot Pink, ale jednak.
Mam ten zestaw miniaturek Skin 79 i Oriental Gold, bo do tych miałam dostęp.
Black Cat (Kate)
Dlatego trochę głupio to wygląda, bo sporo kremów BB jest dedykowanych dla cery tłustej a niektóre z nich mają raczej średnie krycie, bywa że zapychają i kiepsko matują. Ja polubiłam Skin79 dopiero ostatnio. Na szczęście to nie jedyna marka, która sprzedaje kremy BB :)
Usuń"NIE WAŻY SIĘ" zamiast "nie warzy się"... pisząc bloga powinnaś dbać też o gramatyke i ortografię...
OdpowiedzUsuńA recenzja ciekawa :)
Dbam, dlatego staram się pisać poprawnie. Podkład się warzy, bo ważyć można wagę lub ciężar albo słowa. Natomiast warzyć się = ścinać się i psuć itd.
UsuńOdsyłam do słownika albo do poniższego linka: http://portalwiedzy.onet.pl/141509,,,,warzyc_a_wazyc,haslo.html
hyhy, ale anonimek pocisnął. Sama jestem grammar nazi, więc potrafię się czepiać, ale jedynie gdy WIEM co piszę. A tu ups;)
UsuńGrammar nazi brzmi fajnie :) No lepiej sprawdzić, zanim się coś napisze.
UsuńJa mam wersję Hot Pink i również jestem mega zadowolona :))
OdpowiedzUsuńZa Hot Pinkiem akurat nie przepadam - ot taki średniaczek, ale to kwestia gustu i potrzeb :)
UsuńDzięki, cieszę się że Ci się podoba.
OdpowiedzUsuńA ja cały czas snuję się nad ślimaczkiem, i chcę i boję się:)
OdpowiedzUsuńPremier Gold na łapce wygląda na kredowo-jasny. Hm. Masz suchą skórę, więc nic dziwnego, że się nie świeci zbyt szybko, ale jak myślisz, sprawdziłby się na tłustej?
Mój Lioele Triple zrobił się za ciężki na 30stopniowe upały, chlyp.
Naprawdę trudno mi stwierdzić, czy sprawdzi się na tłustej skórze. Ponoć Scandal się na niej dobrze sprawdza. No ale wolę się nie wypowiadać w temacie, w którym wiem tak niewiele.
UsuńO! A może Super+ Perfection? On jest wg. Skin79 do cery tłustej. Nawet nieźle przy tym kryje.
Ech, ruletka z tymi bb kremami:) żeby chociażby można było polegać na obietnicach producenta, ale według Skin79 do skóry mieszanej/tłustej przeznaczony jest Hot Pink;D co mnie niezmiernie bawi.
UsuńDzięki za info, zapróbkuję się na dniach, klecę zamówienie na ibeju:)
Mnie również Hot Pink bawi, bo on wg. mnie w ogóle się do cery tłustej i trądzikowej nie nadaje. Zwykle niestety jest tak, że jak ktoś ma tego typu cerę, to ma problemy z wypryskami, a Hot Pink jest jednym z mniej kryjących kremów BB marki Skin79.
UsuńZapróbkuj się, może Ci się akurat spodoba :)
Ajaj, nieładnie tak kusić :-) Bardzo zainteresowałaś mnie tym BB :-)
OdpowiedzUsuńCiesze się :)
UsuńOjj bledziochu ale Ci zazdroszczę;))
OdpowiedzUsuńNo nie mogę po prostu odżałować tych BB kremów... jak wpadniesz na jakiś ciemny i żółty to daj znać koniecznie!!!;)
http://dailylifepleasures.blogspot.com/2012/05/fakty-i-mity-na-temat-kremow-bb.html?showComment=1337521071373#c8581606808861805566 W tym poście odpowiedziałam na Twoje pytanie odnośnie ciemnych kremów BB. Może coś pomoże. O, zrymowało mi się :P
UsuńNo to mnie wkręciłaś ... muszę go mieć!!!:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to dobrze :)
UsuńMiałam okazję mieć ten produkt na twarzy wmasowany i wklepany przez panią z hiszpańskiego filmiku instruktażowego (swoją drogą przemiła dziewczyna!).
OdpowiedzUsuńNapaliłam się na ten krem, jednak na na drugi dzień po użyciu wyskoczyły mi dwie niemiłe niespodzianki - na policzku i brodzie (na policzkach nie miałam pryszczy od wielu miesięcy!).
Podejrzewam, że pani z filmiku zbyt hojnie wysmarowała mnie tym cudeńkiem i trochę mnie zapchał.
Póki co zostaję przy Vip Gold, ale jak tylko trafię na promocje i okazje, to chcę kupić sobie także Premiere :)
Pozdrawiam!
Bardzo możliwe, że nasmarowała za dużo, a może ten krem po prostu Ci nie służy.
UsuńJa również bardzo lubię VIP Gold - nadal, mimo posiadania The Premier Gold :)
Pozdrawiam również!
musze tu sobiepoczytac oroznych bebikach bo chcialabym zaczac moja przygode z nimi a jestem totalnie zielona w tej kwestii
OdpowiedzUsuńbardzo fajna recenzja, odcien widze idealny dla mnie: jestem bardzo bladym bladziochem i lubie to dodatkowo podkreslac
Zapraszam więc do lektury :) Mam nadzieję, że znajdziesz dla siebie coś ciekawego i okaże się to strzałem w dziesiątkę.
UsuńTen krem, ślimaczkowy lub pomarańczowy marki Skin79 jest w takim razie stworzony dla Ciebie. Wszystkie są dla bardzo bladych osób.
a masz cos do polecenia wsrod BB od Skonfooda? zastanawialm mnie chyba brzoskwiniowy wlasnie
UsuńSzczerze mówiąc akurat moim zdaniem Skinfood ma jedne z gorszych kremów BB. Prawie nie kryją. Ponoć brzoskwiniowy jeszcze nie jest taki zły, ale ja go nie używałam. Z kolei grzybkowy i aloesowy są prawie zupełnie niekryjące...
UsuńMoże tradycyjnie na początek Missha M Perfect Cover?
Zaczerwienienia prawie nigdy mi nie doskwierają. Nie rumienię się, po prostu mam popękane naczynka więc trudno mi coś więcej powiedzieć w tej kwestii.
OdpowiedzUsuńJeśli kremy BB lub podkłady o różowych tonach nie bardzo do Ciebie pasują, to raczej odpuściłabym sobie The Premier Gold.
Jakiego sprzedawcę na ebay polecasz, aby trafić na oryginalne produkty? ;)
OdpowiedzUsuńPozwól, że odeślę Cię do mojego archiwalnego posta: http://dailylifepleasures.blogspot.com/2012/05/gdzie-kupic-kremy-bb.html :)
Usuń